Zadzwonił dzwonek.
- Chyba będziemy musiały odłożyć to na inny raz
- To prawda. to ja idę. cześć!
Pożegnałam się z nią. Miła dziewczyna. Znam ją dzień, nie mam wielu przyjaciół i już mogę powiedzieć coś o niej. Ups, poprawka. Nie mam żadnych przyjaciół. Gdy uświadomiłam sobie tą okrutną prawdę szybkim krokiem do sali. Była po drugiej stronie szkoły, dlatego musiałam się sprężać. Jakoś nie przepadałam za tą panią. Kinuko Fuchida. Samo to imię i nazwisko wywoływało u mnie dreszcze. Brr! W ostatnim momencie zdążyłam wejść do klasy, a to dzięki temu, że nauczycielka musiała pójść po dziennik. Hurrah! Przynajmniej nie będzie kłótni. Tyle, że te kłótnie polegają na tym, że uczeń się nie odzywa. A z resztą.. Rozłożyłam rzeczy i usiadłam równo w ławce. Obie byłyśmy na wojennej ścieżce, dlatego udawałam, że od dawna siedzę w klasie i się nudzę. To był błąd. Na jej lekcjach nie mogę się nudzić! Z tego też powodu od razu musiałam robić coś innego niż inni uczniowie, a także o wiele więcej. Czemu akurat na mnie się uwzięła?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz